menu

Strategie przerwania
MIASTOZDZICZENIE

Nie tylko człowiek, czyli relacje międzygatunkowe w mieście
Aleksandra Litorowicz

Paulina Mirowska, widok wystawy Zredukowane, fot. dzięki uprzejmości artystki

Według badań z 2017 roku na warszawskim placu Hallera rosło 138 drzew. To dużo czy mało jak na tak rozległą przestrzeń? Jednak nie tylko o enumeratywny spis drzew tu chodzi, ale o to, czy drzewostan jest dojrzały i jaką zapewnia powierzchnię pokrycia okapem (cień, wilgotność, zatrzymywanie zanieczyszczeń na liściach). Tutaj plac Hallera jest na czele rankingu. Jeśli dodać do tego wysoki współczynnik powierzchni biologicznie czynnej, fontannę i nową tężnię solankową, a także pobliski punkt poboru wody oligoceńskiej, okazuje się, że znaleźliśmy się właśnie w czymś na kształt miejskiej alternatywy parku. Przy placu zaczęła właśnie działać galeria Pracownia Wschodnia, inaugurując nową lokalizację wystawą Pauliny Mirowskiej Zredukowane. To impresje na temat drzew w mieście, a właściwie ich konsekwentnego dyscyplinowania, tytułowego redukowania, popychania w stan nie-obecności. Drzewa starają się opierać tej logice ludzkiego rozrostu, przyjmując swoje taktyki przetrwania, wynaturzając się, dokonując elastycznej symbiozy z infrastrukturą miejską, ale te rachityczne ruchy są i tak z skazane na porażkę. Ich los został przesądzony. Jeden z najbardziej zielonych placów w Warszawie służy za przewrotny kontekst miejsca dla tej opowieści. Kolejnym jej bohaterem jest niezbyt rosły dąb obecny od kilku lat na rzeczonym placu. Został tu przeniesiony z ulicy Darwina, uwalniając miejsce pod drogę do nowego parkingu. Miał szczęście, nie poszedł pod piłę. W artykułach z tamtego okresu możemy przeczytać, że urząd dzielnicy zatrudnił nawet centrum mediacji, które miało rozwiązać spór między mieszkańcami pragnącymi miejsc postojowych, a tymi zrzeszonymi wokół dębu. Takie przenosiny nie są jednak standardem. Tutaj wydarzyły się, bo drzewo jest jednocześnie „żywym pomnikiem” na cześć Jana Pawła II. Jeśli więc drzewo powinno mieć swojego patrona, by było traktowane z szacunkiem i troską, to informuję, że na świecie jest nas 7,8 miliarda. Brzmi jak dobry start strategii przetrwania.

Aleksandra Litorowicz

prezeska Fundacji Puszka, kulturoznawczyni, badaczka, współzałożycielka Szkoły Architektury Społeczności SAS. Badała m.in. warszawskie place i polskie murale. Prowadzi puszka.waw.pl, futuwawa.pl i sztukapubliczna.pl. Kolumnę Miastozdziczenie tworzy w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy.

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności